Obuwniczy gigant idzie na dno? Kultowa 200-letnia marka ma poważne problemy

200-letnia ikona branży obuwniczej może zacząć poważnie martwić się o przyszłość. Brytyjski Clarks – marka, która przez dekady była synonimem komfortu i jakości – znalazł się w poważnym kryzysie. Czy to tylko chwilowe potknięcie, czy może preludium do upadku?
Jeszcze niedawno Clarks zatrudniał ponad 7400 osób. Dziś w firmowych strukturach pozostało 6161 pracowników. W ciągu zaledwie 12 miesięcy etat straciło aż 1251 osób – to ponad 16% załogi. Skala zwolnień budzi niepokój, zwłaszcza że dotyczą one zarówno biur w Wielkiej Brytanii, jak i w Stanach Zjednoczonych.
To już drugi etap redukcji, który został wcześniej zapowiedziany. W 2023 roku firma mówiła o konieczności likwidacji 150 etatów, jednak najnowsze dane pokazują, że cięcia są znacznie bardziej drastyczne, niż początkowo sądzono. Oficjalnie: Clarks szuka oszczędności. Nieoficjalnie? Walczy o przetrwanie.

Niepokojące są także wyniki finansowe. Przychody Clarks w ostatnim roku finansowym spadły o niemal 100 milionów funtów – z 999,6 mln do 901,3 mln. Strata przed opodatkowaniem sięgnęła 39,2 mln funtów. To więcej, niż przewidywali nawet pesymiści.
Jakby tego było mało – firma pozostaje bez prezesa. Od kwietnia 2024 r., kiedy z funkcji zrezygnował Jonathan Ram, stery przejął tymczasowy komitet wykonawczy. Brak jednoosobowego lidera w kryzysowym momencie? To zły znak, nawet w świecie mody.
Rok przejściowy czy definitywny upadek?Oficjalne stanowisko firmy? "2024 to rok przejściowy". Clarks wskazuje na "wiele wyzwań wewnętrznych i zewnętrznych". Wśród nich: inflację, spadający popyt konsumencki i destabilizację wynikającą z wyborów w USA, Wielkiej Brytanii i krajach UE. Marka nie ukrywa, że czynniki geopolityczne mocno odbiły się na sprzedaży.
Pomimo trudności, Clarks deklaruje, że 2025 ma przynieść "zrównoważony wzrost". Firma stawia na cięcie kosztów, nową strategię marketingową i – jak to ujęto – "naprawę fundamentów przyszłości".
Czy Clarks się podniesie?Marki z tak długą historią nie znikają z rynku z dnia na dzień, ale nikt nie daje im też gwarancji nieśmiertelności. W czasach, gdy lojalność konsumentów przegrywa z modą na szybkie trendy i ceny w aplikacjach zakupowych, nawet ikony muszą walczyć o przetrwanie.
Czy Clarks wyjdzie z tego kryzysu silniejszy, czy zapisze się w historii jako kolejna legenda, która nie przetrwała XXI wieku? Na razie wiemy jedno – klasyka też może mieć kłopoty z dopasowaniem się do nowych realiów.
well.pl