Pokolenie X, milenialsi i pokolenie Z zgodnie twierdzą, że ten klasyczny odcień policzków i ust wciąż jest warty uwagi

Cienie
Od lewej do prawej: Ciemna Wiśnia, Róża, Malina
Benetint jest teraz dostępny w trzech odcieniach: The Original Rose (prawdziwa czerwień), Raspberry (jagodowy róż) i Dark Cherry (burgundowo-brązowy). Wszystkie trzy odcienie można rozcierać lub budować, aby uzyskać więcej pigmentu na skórze, co oznacza, że pasują do szerokiej gamy karnacji. Moim ulubionym jest odcień Dark Cherry, ponieważ na mojej ciemniejszej karnacji wygląda jak naturalny rumieniec.
Formuła
Na rynku dostępnych jest obecnie wieleodcieni do policzków i ust , ale choć większość z nich ma konsystencję galaretki lub serum, Benetint pozostaje prawdziwym odcieniem wodnym, co zapewnia mu dłuższą trwałość na skórze i bardziej naturalny efekt niż odcienie na bazie olejków. Konsystencja pozwala mu również łatwiej nakładać się na i pod inne produkty, nie naruszając reszty bazy pod makijaż.
Moją główną obawą przed wypróbowaniem produktu było to, że ze względu na wodnistą bazę, będzie on zbyt wysuszał moją i tak już odwodnioną skórę, a także będzie trudniejszy do rozprowadzenia. Miałam też wątpliwości co do precyzji, z jaką produkt można było nałożyć na usta i policzki, ponieważ formuła była bardzo rzadka, gdy próbowałam go na dłoni.
Opakowanie
Benetint jest dostępny w szklanej buteleczce z małym aplikatorem w kształcie łapki, który ułatwia precyzyjną aplikację. Odcienie „Dark Cherry” i „Raspberry” są dostępne w butelkach o pojemności 6 ml, a oryginalny odcień „Rose” w butelkach o pojemności 6 ml lub 10 ml. Początkowo może się wydawać, że to niewielka ilość produktu w tej cenie, jednak po wypróbowaniu mogę z całą pewnością potwierdzić, że odrobina wystarcza na bardzo długo. Nawet jeśli preferujesz mocniejsze wykończenie i nakładasz wiele warstw, jedna buteleczka z pewnością wystarczy Ci na co najmniej kilka miesięcy.
Aplikacja
Początkowo planowałam rozetrzeć produkt palcami, ale po nałożeniu go gąbką, produkt natychmiast zaczął spływać mi po twarzy. Szybko więc sięgnęłam po pędzel i postanowiłam rozetrzeć go w ten sposób.
Pędzelkiem do różu produkt ładnie wklepał się w skórę, ale muszę zaznaczyć, że z tą wodnistą formułą trzeba pracować znacznie szybciej niż z różem w kremie lub płynie . Już podczas rozcierania czułam, że formuła bardzo szybko wysycha, co oznacza, że nie ma dużo czasu na pracę z nią. Z tego powodu ostrożnie rozcieram produkt palcem, obawiając się plam i nierównomiernej pigmentacji na policzkach.
Wynik
Przed użyciem Benefit's Benetint w odcieniu 'Dark Cherry'.
Po użyciu Benetint firmy Benefit w odcieniu 'Dark Cherry'.
Uwielbiałam, jak naturalnie „Dark Cherry” wyglądał na mojej skórze. Jak wspomniałam wcześniej, nienawidzę czerwonych różów, więc początkowo obawiałam się, że ten będzie zbyt czerwony na mojej chłodnej karnacji. Jednak zapewnił mi rumieniec przypominający skórę, który idealnie równoważył promienny i naturalny wygląd.
Szczególnie podobało mi się to, jak się czułem po aplikacji. Chociaż róż wyraźnie widać na moich policzkach, wnikał w skórę w sposób niewyczuwalny w dotyku. Nie pozostawił też śladu na palcach po szybkim teście, co oznacza, że nie ruszy się po pierwszej aplikacji. Pomimo odporności na rozprowadzanie, nie był zbyt suchy na policzkach po przygotowaniu skóry; jednak ze względu na suche usta zrezygnowałem z użycia go jako tintu do ust.
Gdybym miała wypróbować go na ustach, najprawdopodobniej musiałabym nałożyć na niego warstwę błyszczyka; jednak z pewnością będę go używać jako odcienia do policzków zarówno na dni „bez makijażu”, jak i na dni z pełnym kryciem.
Mój werdykt
Benedykt | Zalety | Wady |
---|---|---|
Wiersz 0 - Komórka 0 | Pasuje do każdego odcienia i tonu skóry | Formuła prawdopodobnie będzie się rozmazywać na ustach |
Wiersz 1 - Komórka 0 | Niewiele potrzeba, by osiągnąć sukces | Może wysuszać skórę |
Wiersz 2 - Komórka 0 | Długotrwała, nietłusta formuła | Suchsza formuła oznacza krótszy czas na wtopienie się w skórę |
Wiersz 3 - Komórka 0 | Produkt można stopniować do preferowanego poziomu pigmentacji | Wodnista konsystencja może być bałaganiarska |
Chociaż osoby z suchą skórą, takie jak ja, muszę ostrzec, że produktu nie można stosować bez odpowiedniego przygotowania skóry (przed nałożeniem produktu upewniłam się, że moja skóra jest dokładnie nawilżona), produkt utrzymuje się przez cały dzień, nie rozmazuje się i nie wymaga ponownej aplikacji.
Ogólnie rzecz biorąc, byłam pod ogromnym wrażeniem tego produktu. Za 23 funty szukasz produktu, który jest zarówno wszechstronny, jak i długotrwały, aby uniknąć częstego ponownego zakupu. Naprawdę polecam go każdemu, kto szuka promiennego, naturalnie wyglądającego różu, który można rozcierać lub stopniować według własnego uznania.
Kupuj produkty Benefit's Benetint
whowhatwear