Co stanie się z cenami benzyny w Hiszpanii w obliczu zaostrzającego się konfliktu irańsko-amerykańskiego?

Decyzja prezydenta Donalda Trumpa o rozpoczęciu ataków powietrznych na irańskie obiekty nuklearne grozi przekształceniem konfliktu na Bliskim Wschodzie w konflikt globalny. Iran grozi zamknięciem cieśniny Ormuz, przez którą codziennie przepływa 20 procent światowej ropy naftowej.
Świat uważnie obserwuje eskalację konfliktu między Izraelem a Iranem. W połowie czerwca Izrael zaczął atakować irańskie obiekty wojskowe i nuklearne, podczas gdy Iran odpowiedział, wystrzeliwując w ich kierunku setki pocisków i dronów.
Następnie, w sobotę 21 czerwca, Stany Zjednoczone rozpoczęły bezprecedensowy atak na Iran, bombardując trzy obiekty nuklearne na terenie państwa perskiego.
Prawdopodobnie będzie to miało duży wpływ na globalne dostawy energii. Parlament Iranu zatwierdził propozycję zamknięcia Cieśniny Ormuz w odpowiedzi na ataki USA.
Cieśnina Ormuz to korytarz morski, który ma kluczowe znaczenie dla światowej gospodarki. Mając zaledwie 30 kilometrów szerokości, transportuje jedną piątą globalnej produkcji ropy naftowej i 30 procent skroplonego gazu ziemnego, który zaopatruje znaczną część świata.
Iran jest dziewiątym co do wielkości producentem ropy naftowej na świecie, z około 3,3 milionami baryłek dziennie. Eksportuje nieco mniej niż połowę tej ilości i konsumuje resztę.
Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Kuwejt i Irak są zależne od tej cieśniny, aby eksportować swoje węglowodory. Ponadto, około jedna na trzy baryłki ropy naftowej na świecie przechodzi przez tę cieśninę, co czyni ją krytyczną trasą dla międzynarodowych dostaw.
Jeśli Iran zrealizuje swoją groźbę i zablokuje Cieśninę, nawet częściowo lub na krótko, ceny ropy naftowej i gazu mogą gwałtownie wzrosnąć.
To z kolei wywarłoby presję finansową na globalnych konsumentów i przemysł. Według El Economista oznacza to, że handel ropą zostałby zmniejszony o około 15 procent.
Od rozpoczęcia ataków cena ropy wzrosła już o około 5 procent. Nie dlatego, że Cieśnina została już zamknięta, ale po prostu z powodu groźby jej zamknięcia.
Jak konkretnie wpłynie to na Hiszpanię? Na szczęście kraj ten nie importuje bezpośrednio ropy z Iranu, ale nie oznacza to, że uniknie skutków.
Hiszpania jest zależna od dostawców z takich krajów jak Nigeria, Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska i Meksyk, a część z nich odczuje skutki zamknięcia Cieśniny.
Jeśli Cieśnina Ormuz zostanie zablokowana, będzie to oznaczać wzrost cen benzyny i oleju napędowego w Hiszpanii, co wpłynie na sektor transportu i wywoła presję inflacyjną na gospodarkę, skutkując powszechnym wzrostem cen.
Energia elektryczna może również stać się droższa, biorąc pod uwagę częściowe uzależnienie Hiszpanii od gazu ziemnego i ropy naftowej. W rzeczywistości, Hiszpania, podobnie jak każdy kraj w Europie, byłaby dotknięta tą decyzją.
Według Ipek Ozkardeskaya, starszej analityczki w Swissquote Bank. „Wielu pozostaje optymistami, że Iran uniknie pełnowymiarowego odwetu i regionalnego chaosu, aby zapobiec temu, by jego własne obiekty naftowe stały się celami ataku i uniknąć rozszerzającego się konfliktu, który mógłby zaszkodzić Chinom – jego największemu klientowi naftowemu”.
Ale „jeśli sytuacja stanie się gorsza”, cena amerykańskiej ropy może wzrosnąć nawet powyżej 100 dolarów (87,10 euro) za baryłkę – dodała.
Warren Patterson, szef strategii towarowej w ING Research, powiedział hiszpańskiej agencji informacyjnej Europa Press, że ten scenariusz zwiększa ryzyko zablokowania transportu i wpływa na przepływy ropy naftowej z Zatoki Perskiej. Według jego prognoz, znaczne zakłócenia w tych transportach mogą spowodować wzrost ceny baryłki do 120 USD (104,49 EUR), a jeśli ograniczenia będą kontynuowane pod koniec roku, przekroczą one rekordowe poziomy osiągnięte w 2008 r.
Jeśli cena baryłki ropy naftowej wzrośnie do 150 dolarów (130,64 euro), koszt benzyny w Hiszpanii może wzrosnąć do 2,20 euro za litr, podobnie jak miało to miejsce kilka lat temu, gdy rząd Hiszpanii przyznawał dotację do paliwa w wysokości 20 centów za litr.
Z dodatkowymi informacjami agencji AFP.
thelocal