Przepowiednie ślubne na rok 2025 od twórców Wiederhoeft i LOHO Bride

Witamy w Who What Wear Podcast . Pomyśl o nim jako o bezpośredniej linii do projektantów, stylistów, ekspertów od urody, redaktorów i trendsetterów, którzy kształtują świat mody i urody. Subskrybuj The Podcast Who What Wear dostępny w Apple Podcasts i Spotify .
Najpierw przychodzi miłość, potem przychodzi czas na kupno sukni ślubnej.
Wszyscy lubimy coś pożyczonego i coś niebieskiego, ale bądźmy realistami. „Coś nowego” jest najlepszą częścią — szczególnie sukienka. W najnowszym odcinku podcastu The Who What Wear zanurzyliśmy się w pięknym świecie mody ślubnej z założycielką LOHO Bride Christy Baird i Jacksonem Wiederhoeftem, projektantem tej samej marki Wiederhoeft. Baird i Wiederhoeft opowiadają, jak zaczynali w branży ślubnej, jakie są ich prognozy dotyczące trendów ślubnych na rok 2025 i nie tylko.
Aby zapoznać się z fragmentami ich rozmowy, przewiń w dół.
Czy możesz nam trochę opowiedzieć o tym, jak zakochałaś się w tej branży i jak zaczęła się Twoja przygoda z modą i ślubami?
Christy Baird: Nie mam szalonego doświadczenia w modzie per se, ale powiedziałabym, że zakochałam się w modzie w liceum. Uczęszczałam na kurs szycia i zostałam asystentką, i po prostu zakochałam się w rekonstruowaniu rzeczy. Chodziłam do lumpeksów i chodziłam do Urban Outfitters i dodawałam koronki do koszuli lub coś w tym stylu. Moi rodzice naprawdę zachęcali mnie do chodzenia na kursy szycia. Byłam zdecydowanie najmłodszą osobą, prawdopodobnie o 40 lat, ale chodziłam na nie, kiedy byłam w liceum. Sama uszyłam sobie sukienkę na bal.
To zawsze było na drugim planie. Skończyłem studia i pracowałem w branży technologicznej, nie jestem pewien, czy to naprawdę do mnie pasuje. [Byłem] trochę zagubiony.
Pewnego roku, gdy miałam 24 lata, miałam dziewięć ślubów do wzięcia. Oczywiście, zaczęłam być ciekawa, ponieważ byłam bardzo daleko od ślubu lub tak naprawdę nie myślałam o tym zbyt wiele. Przeprowadziłam wywiady z wieloma pannami młodymi i chciałam po prostu dowiedzieć się, jakie były ich doświadczenia. Wszystkie — zwłaszcza te bardzo fajne, bardziej modne panny młode — powiedziały, że doświadczenie związane z zakupami sukienek nie było tym, czego się spodziewały. Było bardzo nachalne. Było bardzo sprzedażowe. Nie wydawało się autentyczne. To naprawdę mną trochę wstrząsnęło, ponieważ pomyślałam: „Chwileczkę”. Można by pomyśleć, że ta część branży jest tak dopracowana, więc to właśnie rozbudziło moją ciekawość.
Ponieważ byłam spłukana, zaczęłam rekonstruować stare suknie ślubne. Wciągnęłam do tego klasę licealną, a ja wystawiałam je na Etsy, sprzedawałam online i wysyłałam w przerwie na lunch, a to przerodziło się w przymiarki w moim małym studiu w San Francisco. Zaczęłam pokazywać te stare suknie i je sprzedawać. Miałam ich pewnie z 15 na raz. Było tak małe. Wtedy naprawdę zakochałam się w tym doświadczeniu.
Nie zależało mi na projektowaniu. Robiłam to tylko po to, żeby mieć coś do sprzedania, ale naprawdę zakochałam się w pannie młodej i jak wyjątkowa była i jak wyjątkowo sprawiłem, że poczuła się w tym maleńkim, małym studio.
[Jackson], oczywiście robisz coś więcej niż tylko śluby. Co było takiego w początkowym założeniu linii, a potem w pewnym sensie zanurzeniu się w tę przestrzeń, konkretnie? Co cię tam interesowało?
Jackson Wiederhoeft: Założyłem markę w październiku 2019 r. To było tuż przed COVID-em, co było trudne, ponieważ kilka miesięcy później mamy globalny lockdown, a ja byłem zamknięty w swoim mieszkaniu. Zawsze byłem zdenerwowany ślubami, ponieważ to bardzo specyficzna branża i nie chciałem, aby odciągała mnie od pracy, którą wykonywałem. Myślę, że czasami w modzie ludzie postrzegają śluby jako coś mniej ważnego, ale kiedy się w to wkręciłem, zdałem sobie sprawę, że może to być równie ważne, jeśli nie ważniejsze. Dla wielu osób jest to jeden z najważniejszych dni w ich życiu, kiedy czują się najpiękniejsi i najbardziej wyjątkowi.
Dopiero z czasem zdałam sobie sprawę, że w modzie ślubnej jest tak wiele przestrzeni kreatywnej lub tak wiele przestrzeni na opowiadanie historii i piękny design. Piękne momenty, które w pewien sposób łączę z moim teatralnym doświadczeniem, jeśli chodzi o ciągłe docenianie emocjonalnego wpływu ubrania i tego, co może ono zrobić dla noszącego, dla widza. Z czasem moda ślubna stała się naszym chlebem powszednim i rdzeniem biznesu.
Czy któryś z Was widzi jakieś trendy pojawiające się w branży ślubnej w 2025 roku?
JW: Szaliki, duże sukienki. Właściwie, kiedy jestem w LA, ludzie z LOHO naprawdę lubią wielkie suknie. Myślę, że to dotarło na Wschodnie Wybrzeże, ludzie naprawdę chcą dużych, dużych sukienek, co jest ciekawe, ponieważ nie mamy ich zbyt wiele. Próbowaliśmy znaleźć sposób na zaspokojenie. Wydaje się, że to był szybki trend, który pojawił się, jeśli chodzi o ludzi szukających dużej objętości.
CB: Uwielbiam, że Gracie Abrams założyła suknię Chanel na rozdanie nagród Grammy z doczepianym welonem. Mamy coś takiego od Vivienne [Westwood] i od Wed Studio. Uwielbiam sukienki, które mogą się również zmieniać i tworzyć moment redakcyjny lub po prostu inną różnorodność dla twoich zdjęć. Popieram to, co mówi [Jackson], że maksymalizm naprawdę się pojawił i rozkwita.
Nawet jeśli panna młoda ma na sobie coś bardziej minimalistycznego, to jest to maksymalistyczny welon, maksymalistyczny styl. Kwiaty stają się tak dużą rozmową. To było dla nas naprawdę zabawne, ponieważ więcej znaczy więcej. Możemy się po prostu tym bawić.
Porozmawiajmy też o dodatkach. Czy jest coś, co dodaje specjalnego akcentu, co teraz kochasz?
JW: Próbujemy naprawdę dobrze bawić się z welonami. Myślę, że to zawsze świetna okazja. Kiedy jeszcze w życiu założysz naprawdę majestatyczny welon? Suknie mogą przychodzić i odchodzić, ale welony są bardzo specyficzne. Po prostu ekstrawagancja i radość, i po prostu rozkoszowanie się chwilą.
CB: Powtórzę to. Naprawdę staramy się mieć więcej zabawy z welonami, tak aby, znowu, jeśli ktoś zdecyduje się na coś bardziej stonowanego, nadal mógł mieć ten naprawdę dodatkowy moment panny młodej w przejściu do ołtarza, a potem zdjąć go i cieszyć się, że nie musi mieć ogromnej sukni do spiętrzania lub czegoś takiego.
Jeśli chodzi o rękawiczki, to powiedziałabym po prostu — i myślę, że Wiederhoeft byłby tego świetnym przykładem — myślę, że potrzebują czegoś trochę bardziej interesującego, co da nam coś więcej. Są dopasowane i koralikowe, i to jest po prostu nowe podejście do rękawiczek, które chciałabym, żebyśmy w jakiś sposób posunęli do przodu. Jak wspomniałam w przypadku doczepianego welonu lub kaptura, osobiście uwielbiam również rękawiczki od Vivienne Westwood, do których doczepiany jest kaptur. Cieszę się, że przywrócili to w tym nowym sezonie, ponieważ po prostu daje to miły mały zwrot akcji i, ponownie, tworzy więcej momentów na zdjęcia.
Myślę, że tak naprawdę zależy mi na wykorzystaniu akcesoriów, które pozwalają na tworzenie różnych momentów na zdjęciach.
Wywiad został zredagowany i skrócony w celu zwiększenia przejrzystości.
whowhatwear