Nowy opatrunek dopaminowy: Jak moda poprawiająca samopoczucie zdominowała stylowe garderoby kobiet

Podczas niedawnej wizyty w moim dziecięcym pokoju – który pozostał w dużej mierze nietknięty na moją ostro sformułowaną prośbę – nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, gdy zobaczyłam dużą reklamę przyklejoną do ściany z napisem: „Kiedy robi się ciężko, twardziele idą na zakupy”. Być może to był wczesny znak mojej przeznaczonej kariery redaktorki mody – i maksyma, którą żyłam przez większość dorosłego życia, świadomie lub nie.
Nie da się zaprzeczyć, że zakupy w trudnych chwilach potrafią przynieść radość. Owszem, to ulotna przyjemność, z natury kapitalistyczna koncepcja i dalekie od rozsądnego rozwiązania wielu życiowych trudności, ale to również najstarszy trik w książce, i to nie bez powodu; natychmiastowy zastrzyk dopaminy, gdy wszystko wydaje się beznadziejne. A kiedy nadchodzi moment (lub momenty) „spraw sobie przyjemność”, to zawsze te bardziej odważne i ekstrawaganckie rzeczy przyciągają wzrok i zapewniają tak bardzo potrzebną ucieczkę.
„W trudnych czasach ludzie często szukają pocieszenia, kontroli i emocjonalnego wsparcia poprzez osobistą ekspresję” – wyjaśnia psycholog poznawczy i autor książki „Psychologia mody” . Dr Carolyn Mair. „Zgodnie z teorią zgodności nastroju, naturalnie skłaniamy się ku bodźcom, które wpływają na nasz stan emocjonalny. Żywe kolory i radosny styl pomagają przeciwdziałać negatywizmowi i wzbudzają optymizm, radość i odporność – nie tylko u osoby noszącej, ale także u osób, które spotyka na swojej drodze”.
Nic więc dziwnego, że w świecie, który wydaje się coraz bardziej mroczny, przerażający i chaotyczny, moda poprawiająca nastrój zdecydowanie zyskuje na popularności. Podczas gdy kiedyś minimalistyczna, stonowana, zdominowana przez neutralne barwy estetyka była uważana za szczyt stylu, ostatnio zauważalny jest zwrot w stronę odważnych kolorów, krzykliwych wzorów, zabawnych dodatków i ubrań, które bezczelnie, wręcz przesadnie przesadzają.
Pomyśl o Labubusie , butach pokrytych diamentami , kiczowatych zawieszkach do torebek , wszystkim w panterkę, ogromnych stosach biżuterii, obszyciach w kształcie bańki i oryginalnych torebkach , które mogą przybierać różne formy – od bagietek, przez pomidory i puszkę oliwek, po gołębia. A co być może najbardziej zaskakujące, to właśnie marki z najwyższej półki przodują w tym trendzie.
Marki takie jak Jacquemus , Moschino,Loewe i Marc Jacobs odegrały ważną rolę w przywróceniu modzie radości dzięki swoim radosnym, ekstrawaganckim i często ironicznym kolekcjom i kampaniom – a tym samym pomogły dotrzeć do zupełnie nowej publiczności z „ dopaminowym stylem ”. Odwieczna koncepcja noszenia poprawiających nastrój, radosnych ubrań nie jest już zarezerwowana dla ekscentryków z sąsiedztwa, którzy noszą wyłącznie neonową zieleń od stóp do głów… Teraz najmodniejsze kobiety świata wypełniają swoje szafy ubraniami, które bardziej skłaniają się ku przesadnemu maksymalizmowi niż ku swobodnemu, nijakiemu, cichemu, luksusowemu stylowi, który tradycyjnie mógł być uważany za „cool”.
„Konsumenci wydają więcej pieniędzy pod wpływem emocji, wybierając przedmioty, które przynoszą radość, komfort i poczucie tożsamości” – wyjaśnia dr Mair. „Inwestują w wyróżniające się, wyraziste elementy o trwałym ładunku emocjonalnym… Zabawne, lekkie projekty, które odzwierciedlają rosnące pragnienie ekspresji ponad status, nastroju ponad materialność”. Fakt, że w samym Net-A-Porter liczba wyszukiwań breloków do torebek i sukienek w kratkę gingham wzrosła odpowiednio o 1000% i 217% w ciągu ostatniego miesiąca, doskonale to ilustruje.
Nawet domy mody znane z bardziej klasycznej, stonowanej estetyki entuzjastycznie podchodzą do designu napędzanego dopaminą. Zaledwie w zeszłym tygodniu, debiut Michaela Ridera dla Celine charakteryzował się większą ilością akcentów kolorystycznych i maksymalnych momentów niż kiedykolwiek wcześniej w historii marki, a modelki prezentowały się w ogromnych stosach masywnych, zdobionych wisiorkami klejnotów, z pierścionkami z zatyczkami na palcach i zawieszkami na torbach i paskach. Rider przywrócił nawet słynną, minimalistyczną torebkę Phantom, należącą do Phoebe Philo , z suwakiem przypominającym uśmiech. Mówiąc dosłownie o uszczęśliwianiu.
To, że typowo wyrafinowany świat biżuterii luksusowej wkroczył w nową, pełną zabawy erę, jest niezwykle wymowne. Ultraluksusowi jubilerzy, tacy jak Jessica McCormack , Marla Aaron i Anabela Chan, wypuścili niedawno kolekcje z motywem owoców , prezentując skromne produkty w mistrzowskim wykonaniu z jasnych kamieni szlachetnych, kamieni szlachetnych i metali szlachetnych – ku uciesze ich (nieuchronnie niezwykle zamożnych) klientów.
Jak wyjaśnia Chan: „W niespokojnych czasach na całym świecie ludzie sięgają po podnoszące na duchu i poprawiające nastrój projekty/kreacje, które wnoszą pozytywną energię, piękno i szczęście do ich codziennego życia. Biżuteria dodaje siły i może przynieść ogromną radość i pewność siebie osobie, która ją nosi. [Te elementy biżuterii] pozwalają, by każdy dzień był celebracją – nie przechowujemy już naszych najlepszych klejnotów na specjalne okazje”.
Post udostępniony przez Jessica McCormack (@jessica_mccormack)
Zdjęcie opublikowane przez
Oczywiście istnieją również luksusowe marki, które od samego początku stawiają na modę poprawiającą nastrój. Anya Hindmarch jest tego doskonałym przykładem, znana i uwielbiana za swoje pomysłowe dodatki, które zawsze emanują poczuciem humoru – czy to w formie haftowanych, wyłupiastych oczu, gigantycznej żółtej buźki, czy też jej zdecydowanie rozczulającej kolekcji torebek i zawieszek z motywem morskich stworzeń .
„Jestem w pełni świadoma, że nie ratujemy świata, ale staramy się, aby ludzie coś poczuli” – mówi Hindmarch. „Jeśli noszenie cekinowej torebki Pez mini lub ożywienie kuchni czajniczkiem z oczami wywołuje uśmiech, to dla mnie to dobrze wykonana robota”.
Ta idea leży również u podstaw sukcesu Alémais , australijskiej marki odzieży wypoczynkowej , która powstała w szczytowym momencie lockdownu związanego z pandemią COVID-19, z myślą o „wniesieniu odrobiny magii i radości do świata”. Jej wzorzyste ubrania, często tworzone we współpracy z artystami i rzemieślnikami, praktycznie od tamtej pory są bestsellerami na Net-A-Porter i innych luksusowych sklepach.
„Nasze klientki często mówią nam, jak noszenie Alémais poprawia im nastrój lub prowokuje do rozmowy – że wnosi do ich życia poczucie radości, pewności siebie, a nawet ucieczki od codzienności” – wyjaśnia założycielka Lesleigh Jermanus. „W świecie, który bywa przytłaczający, ekspresja poprzez kolor i kreatywność jest niezwykle ważna – kobiety chcą czuć się pewne siebie i silne. Mogę być stronnicza, ale wierzę, że kolor jest dobry dla duszy”.
Od lewej: Alémais AW25, Farm Rio High Lato 2025, Alémais AW25
Nie jest w tym osamotniona: istnieje wiele badań naukowych potwierdzających tezę, że kolor – i wzór – może pozytywnie wpływać na nastrój i emocje. Pocieszające jest to, że przynajmniej w kwestii ubioru, radość jest pod naszą kontrolą – nawet jeśli tylko przez krótką, powierzchowną chwilę.
Ważne jest, aby postrzegać ubieranie się z dopaminą jako coś, co robisz dla siebie , a nie po prostu jako kolejny trend, za którym można podążać. Może ono przybierać różne formy, ponieważ przede wszystkim chodzi o triumf indywidualnego stylu i zabawę modą, a nie o strach przed nią – ubieranie się nie po to, by zaimponować innym, ale dla własnej przyjemności. To właśnie sprawi, że poczujesz się najlepiej.
„Często sięgam po ubrania, aby poprawić sobie humor, czy to ubierając się elegancko zamiast na luzie, dodając obcasy, czy też, jak w moim przypadku, sięgając po coś czerwonego” – mówi Kay Barron , dyrektor ds. mody w Net-A-Porter. „To daje mi poczucie siły, ale także bezpieczeństwa. Odnajdywanie radości w tym, co nosimy, jest zawsze niezwykle ważne, ponieważ dodanie pozytywnej energii do ubierania się to dosłownie jedna z niewielu rzeczy, które możemy kontrolować w ciągu dnia. Marki, które podnoszą ten trend, to Alaïa ze swoimi rzeźbiarskimi sylwetkami ispodniami typu harem , falbanami i kropkami odValentino , które emanują młodością i optymizmem, oraz Chloé z warstwowymi sukienkami i sandałami z galaretki , które nadają kobiecej elegancji bez wysiłku”.
Najważniejsza rada Barrona, jak sprawić, by ubieranie się z dopaminą działało w 2025 roku? „Oddaj się swojej miłości do kolorów i odcieni, które pozwolą Ci wyrazić swoją osobowość, nie przytłaczając Cię”. W podobnym duchu stylistka Corina Gaffey sugeruje „docenienie kontrastów, wybieranie elementów wywołujących radość i łączenie dopracowanych z zabawnymi, aby uzyskać bardziej dojrzały wygląd”. Zainspiruj się markami takimi jak Roksanda, Ashish, Christopher John Rogers, Stine Goya i Cecile Bahnsen, a także stylem ulicznym z Copenhagen Fashion Week .
Ja nadal robię zakupy, gdy sytuacja się komplikuje, ale teraz sięgam po bardziej wyraziste kolory, wzory, wyraziste wzory i błyskotki niż kiedykolwiek wcześniej, aby raz na zawsze porzucić moją czarną, niepatrzącą na mnie zasadę stylu „nie patrz na mnie”. Missoni ,Pucci , Alémais i Farm Rio szybko stały się moimi ulubionymi (choć w umiarkowanych ilościach), a Reformation to miejsce, gdzie można znaleźć bardziej swobodne, codzienne ubrania, które wciąż dają radość.
Jestem lata świetlne poza swoją strefą komfortu, ale efekty poprawy nastroju były niemal natychmiastowe – poza tym ubieranie się rano jest o wiele przyjemniejsze, a wzrost komplementów od znajomych i nieznajomych również nie wpłynął negatywnie na moją pewność siebie. Ubieranie się z dopaminą może nie rozwiązać wszystkich moich problemów ani nie zbawić świata, ale przyjęcie jego pełnego nadziei, pozytywnego i radosnego nastawienia z pewnością wydaje się krokiem we właściwym kierunku.
marieclaire