Jak amerykańskie marzenie o megarezydencji wartej 500 milionów dolarów zamieniło się w koszmar na rynku nieruchomości

- Dom The One miał być najdroższym i najbardziej luksusowym domem w Ameryce.
- Rezydencja Bel-Air o powierzchni 105 000 stóp kwadratowych mieściła kasyno w stylu Monako i prywatny klub nocny.
- Po zadłużeniu na kwotę 180 milionów dolarów amerykańskich nieruchomość została sprzedana na aukcji za zaledwie 126 milionów dolarów (~200 milionów dolarów australijskich) — co było dalekie od pierwotnego zamysłu.
W luksusowych nieruchomościach niektóre nieruchomości trafiają na pierwsze strony gazet ze względu na swoje piękno lub wyjątkowe cechy — jak kalifornijska „ Drift Mansion ” z prywatnym torem wyścigowym lub „ Sky Mansion ” w Bengaluru, położona na szczycie 33-piętrowej wieży. Ale niektóre trafiają na pierwsze strony gazet z powodu swojego upadku — jak The One , rezydencja Bel-Air, która jest tak duża i przesadzona, że bardziej przypomina plan filmowy niż miejsce, w którym można by faktycznie mieszkać.
Nile Niami , deweloper tego miejsca, rozpoczął ten projekt w 2014 roku z jednym celem: zbudować największą, najbardziej oszałamiającą rezydencję w Ameryce. I na pierwszy rzut oka wydawało się, że spełniło się jego marzenie. The One znajduje się na szczycie wzgórza Bel-Air z rozległym widokiem na Los Angeles i zajmuje powierzchnię około 105 000 stóp kwadratowych. Wygląda jak małe miasteczko; w środku jest dwadzieścia jeden sypialni z 42 łazienkami.

Jest też garaż na 50 samochodów (bo po co mieć jedno Lamborghini , skoro można mieć pięćdziesiąt?), prywatne kino z miejscami dla 24 osób i czterotorowa kręgielnia. W domu jest też klub nocny dla każdego, kto ma ochotę na imprezę w stylu Hollywood. A na wieczory, kiedy wystarczy kieliszek dobrego wina, jest piwnica zaopatrzona w około 10 000 butelek.
Nie zapominajmy też o tym, co na zewnątrz, gdzie znajdują się baseny typu infinity, które wyglądają, jakby unosiły się nad Los Angeles , a także pełnowymiarowe kasyno w stylu Monako. Niami również nie był skromny, mówiąc: „Nie ma takiego domu”. Nie budował po prostu domu, ale składał oświadczenie z ceną pół miliarda dolarów.

Niestety, marzenie Niami nie stało się rzeczywistością, na którą zawsze liczył. Rezydencja została zaprojektowana z ekstrawagancją dla miliardera, który pragnął takiej rozpusty, ale ostatecznie stała się koszmarem finansowym, a jej budowa trwała latami, co wiązało się z wysokimi kosztami, a papierkowa robota i problemy prawne były tylko wisienką na torcie.

Do 2021 r. The One stało się 180-milionowym zadłużeniem, a wizja Niami nie była w stanie przyciągnąć miliardera, który byłby skłonny zapłacić nawet połowę ceny wywoławczej. W 2022 r., kiedy rezydencja w końcu trafiła na aukcję, ostateczna cena sprzedaży wyniosła zaledwie 126 milionów dolarów (~200 milionów dolarów australijskich). Pobiło to rekordy aukcyjne, ale w porównaniu z pierwotną ceną, 126 milionów dolarów, wydawało się to jak drobne.
Dla Niami, który z dumą wyobrażał sobie dom jako „Mona Lisę nieruchomości”, marzenie rozpłynęło się w chaosie procesów sądowych, niemożliwych do spłacenia długów i gorzkiego rozczarowania — dalekiego od arcydzieła, jakie sobie wyobrażał. The One miał wyznaczyć nowy standard luksusowego życia, nieruchomość tak ekstrawagancką, że nawet „za dużo” nie wystarczy. Zamiast tego stała się finansową katastrofą i trwałym koszmarem dla jej twórcy.
dmarge