MCU wprowadziło Mephisto w <em>Ironheart</em> . Ale czy kogokolwiek to obchodzi?


Kiedy nikt nie patrzył, Marvel zawarł pakt z diabłem. Cztery lata po tym, jak WandaVision stworzyła „Mephisto” to najpopularniejsze hasło wyszukiwane w Google, Ironheart na Disney+ w końcu wprowadzono demonicznego złoczyńcę Mephisto. Jest odpowiednikiem Szatana w Marvelu , grał Sacha Baron Cohen, który zawarł układ z bohaterką Gen Z graną przez Dominique Thorne, dając jej własny kostium Iron Mana.
Chociaż Thunderbolts * w kwietniu tchnęło trochę życia w gatunek superbohaterski, letargiczne przyjęcie Ironheart , którego premiera odbyła się 24 czerwca na Disney+, ujawniło jeszcze większą apatię wobec niegdyś pochłaniającego wszystko Marvel Cinematic Universe. Na podstawie nowego wywiadu z główną scenarzystką Chinaką Hodge dla Entertainment Weekly wydaje się, że Marvel zrzucił bombę atomową w kształcie Mefista, aby odzyskać zbłąkanych fanów. Ale czy jeśli bomba spada, gdy nikogo nie ma w pobliżu, to faktycznie wydaje dźwięk?
1 lipca Marvel's Ironheart wydał drugą połowę swojego sześcioodcinkowego pierwszego sezonu, w tym finał „The Past is the Past”. Pod koniec odcinka powracająca, bezimienna postać Sachy Barona Cohena ujawnia się jako Mephisto, czarodziej, który rządzi piekłem. Zawiera umowę z Riri, aby przywrócić do życia jej zmarłą przyjaciółkę Natalie (Lyric Ross). Ale żadna umowa z diabłem nie jest pozbawiona haczyka, a Ironheart pozostawia wszystko otwarte na sezon 2.
W komiksach Mephisto jest wrogiem takich bohaterów jak Ghost Rider, Doctor Strange, Silver Surfer, a nawet Spider-Man; Mephisto słynnie wymazał z historii małżeństwo Spideya z Mary Jane, wydarzenie, które do dziś jest obecne w statusie quo Marvela. Również w komiksach Wanda — znana również jako „Scarlet Witch” — użyła fragmentów duszy Mephisto, aby spłodzić swoje dzieci. Ten fragment wiedzy był jedynym motorem wszystkich spekulacji na temat WandaVision w 2021 roku.

Lata po tym, jak fani Marvela sądzili, że pojawi się w „WandaVision” , Mefisto w końcu pojawił się w „Ironheart” , grany przez Sachę Barona Cohena.
Pomimo jego wybitnej roli w komiksach Marvela, fani zastanawiali się, czy jego rola jako Szatana Marvela nie będzie zbyt duża dla produkcji Disneya. Niezależnie od tego, czy takie ograniczenia kiedykolwiek istniały, czy nie, wszystko poszło w zapomnienie po Ironheart .
W rozmowie z Entertainment Weekly Hodge unika powiedzenia, kto dokładnie zdecydował, że Mephisto pojawi się w Ironheart — choć wydaje się, że nie jest to wyłącznie jej zasługa. „Chciałbym móc odpowiedzieć na to pytanie bardziej wprost. To nie była tylko moja decyzja” — powiedział Hodge. „Marvel upoważnił mnie do podjęcia tej decyzji. Nie wiem, co wydarzy się dalej z postacią lub Sachą w MCU. Ale jako fan naprawdę mam nadzieję, że pojawi się on wiele razy”.
To dość myląca odpowiedź Hodge. Jej sformułowanie („wzmocniony przez Marvela”) sugeruje, że włączenie Mephisto do Ironheart było wynikiem decyzji jakiegoś komitetu wykonawczego. I może tak było. Chociaż Riri jest zabawną postacią o skromnej historii w komiksach Marvela — zadebiutowała niecałą dekadę temu w Invincible Iron Man #7 opublikowanym w 2016 roku — nie jest tak znana, aby uzasadnić znaczne zainteresowanie jej solową serią Disney+. Debiut Thorne'a jako Riri w Black Panther: Wakanda Forever z 2022 roku również nie uczynił tej postaci gwiazdą z dnia na dzień. Tak więc wstawienie pożądanego złoczyńcy o potencjalnie problematycznej optyce do serialu, w którym najmniej się go spodziewasz, wydaje się podstępem, i to desperackim, aby zwrócić uwagę na coś, w co sam Marvel nie wykazywał zbytniej wiary od samego początku.
To wszystko spekulacje, żeby było jasne. Ale jest mrocznie zabawne, jak Marvel naciska na spust czegoś, co powinien był zrobić lata temu. Gdyby był 2021 rok, Internet zatrzymałby się na widok Mefista. Teraz to zaledwie drobna informacja w cyklu wiadomości. Casting do filmu Street Fighter i przecieki na temat filmu Christophera Nolana Można powiedzieć, że oba albumy „Odyssey” robią więcej hałasu niż debiutancki album „Mephisto”.
Nie jest jasne, co Mephisto oznacza dla przyszłości MCU. Na razie układ Marvela z diabłem nie przynosi rezultatów.
esquire