Jakie są najbardziej i najmniej kaloryczne napoje na festiwalach w czerwcu?

Festiwale czerwcowe słyną nie tylko z typowych potraw, ale także z tradycyjnych i wysokokalorycznych napojów. W menu znajdziemy m.in. quentão, grzane wino, kremową czekoladę, a nawet słynną herbatę orzechową. Ale czy da się z tego skorzystać, nie popadając w przesadę?
Pierwszym krokiem jest zrozumienie, jaki wpływ kaloryczny mają te napoje. Tradycyjne grzane wino, przyrządzane z cachaçy, cukru i przypraw, może zawierać nawet 250 kcal na szklankę, szczególnie gdy zawiera dużo cukru. Grzane wino, mimo że ma nieco niższą zawartość alkoholu, może też zawierać ponad 200 kcal na porcję, w zależności od ilości owoców i cukru.

Napoje o kremowej konsystencji, takie jak gorąca czekolada czy herbata orzechowa, należą do najbardziej kalorycznych. Średnia wartość kaloryczna kubka wynosi od 300 do 400 kcal, zwłaszcza jeśli zawiera mleko pełne, mleko skondensowane i słodzony proszek czekoladowy. Są to bardzo gęste energetycznie preparaty łączące w sobie tłuszcz, cukier, a czasem także alkohol.
Dla tych, którzy chcą cieszyć się imprezą, nie rezygnując z diety, wskazówką jest wybór lżejszych wersji, takich jak herbaty ziołowe, naturalny niesłodzony sok kukurydziany, a nawet kieliszek wytrawnego wina, spożywanych w umiarkowanych ilościach. Warto też dostosować przepisy do swoich potrzeb, wykorzystując naturalne słodziki i mniejszą ilość przetworzonych składników.
Złotą zasadą jest równowaga. Typowy napój rzeczywiście może być częścią chwili — pod warunkiem, że pije się go z umiarem. I co najważniejsze: nie tylko kalorie na przyjęciu mają znaczenie, ale także kontekst, w jakim podawane jest jedzenie.

metropoles