Warsaw Gallery Weekend 2025 za nami. Podsumowujemy warszawskie święto sztuki

Pod koniec września, gdy lato przechodzi w jesień, Warszawa zmienia się w swego rodzaju grę miejską. Jej głównymi atrakcjami są galerie, które na trzy dni otwierają swoje podwoje dla ciekawych odbiorców. Można do nich zajrzeć w każdy inny dzień, jednak w „odhaczaniu” kolejnych punktów na mapie Warsaw Gallery Weekend jest nieodparty urok.
Ruszasz na jesienny spacer. Trzymasz w ręku charakterystyczną książeczkę w formacie A4. Jest w kolorze soczystego różu lub bladej czerwieni (zależy, kto i jak patrzy). Na niej widnieje wielki napis Warsaw Gallery Weekend. W środku znajdujesz mapkę z zaznaczonymi punktami i legendą: są to galerie i tytuły wystaw, które możesz obejrzeć. Dalej wypisane są wszystkie wydarzenia towarzyszące, których z każdą odsłoną przybywa (właśnie minęła 15. edycja tego artystycznego festiwalu).

Są to m.in. spotkania z artystami, specjalne oprowadzania, akcje muzyczne i performatywne czy koncerty. W tym roku pojawiła się nowość: WGW+, czyli sekcja skupiona na instytucjach kultury i fundacjach non-profit. Dlaczego to istotna zmiana? Główna część WGW prezentuje głównie sztukę w prywatnych galeriach, natomiast WGW+ eksponuje inicjatywy działające poza komercyjnym rynkiem. To nie tylko orzeźwiający powiew świeżości, lecz przede wszystkim wprowadzenie bardzo ważnych głosów w dyskusję o współczesnej sztuce.
Co wyróżnia Warsaw Gallery Weekend?Po jakimś czasie swojej wędrówki uśmiechasz się do znajomych twarzy, które mijasz w kolejnym punkcie zwiedzania. Rozpoznajesz już, że to „swoi” po papierowych wersjach broszury, którą dzierżycie w dłoniach.

Łączy Was sztuka i ciekawość, co czeka za rogiem – dosłownie. Bo właśnie to jest istota i magia tego wydarzenia: nie wiesz, co zaraz się wydarzy, kogo spotkasz i co ujrzysz. Oprócz tego jest jeszcze kilka mocnych powodów, dla których warto się nim zainteresować:
- Kontemplujesz nie tylko sztukę, lecz także warszawskie dzielnice i ujmujące zakątki – WGW to wspaniała okazja, by spojrzeć na Stolicę z zupełnie innej i niewątpliwie pięknej perspektywy,
- Masz możliwość obejrzenia wystaw uznanych twórców (oraz spotkania ich twórców we własnej osobie), a także poznania świeżych, obiecujących artystów
- Doświadczasz różnorodności sztuki współczesnej dzięki bogatemu programowi (dostęp do kilkudziesięciu galerii sztuki) w skumulowanej formie.

Colette Lumiere „Stories from My Life” można obejrzeć w Galerii Monopol do 22 listopada, a jej kuratorką jest Monika Branicka.
- Seria prac (…) w formacie okładek płyt winylowych ukazuje kolejne persony Colette i jej wielopoziomowe tożsamości, w których granica między osobą prywatną a publicznością oraz realną a fikcyjną staje się płynna – czytamy w opisie, który zaprasza do tej pełnej niuansów gry z wyobraźnią.

Na zmysły doskonale oddziałuje również „Natura jest świątynią” Craftica Gallery – pierwsza solo wystawa Zofii Sobolewskiej Ursic oraz jedyna w sekcji WGW+ poświęcona sztuce użytkowej i rzemiosłu artystycznemu.

Od progu otula nas ziemisty zapach, a po wejściu oczom okazują się ściany z czystymi kartkami w odcieniach kawy z mlekiem. Na nich poprzypinane są kwiaty i fragmenty tekstów nawołujące do skarbów natury. Dalej oglądamy 5 obiektów ekspozycji: kabinet, toaletkę, zydel, szkatułkę oraz stolik kawowy. Misterne detale oraz dekoracyjną technikę intarsji słomianej można podziwiać do 28 września 2025.
well.pl