Sol Montero: „W mediach społecznościowych Milei zawsze panuje agresywny dyskurs, w którym przemoc symboliczna i dyskursywna odgrywa główną rolę”.

Jak dziś dyskutuje się o polityce, co mobilizuje społeczeństwo, co interesuje obywateli, gdy tradycja prasy i przestrzeni publicznej, a nawet telewizji, zdaje się interesować coraz mniejszą publiczność, jak i skąd konstruuje się dziś znaczenie. Wszystkie te tematy porusza Sol Montero, współpracowniczka naukowa Conicet , w swojej książce „Avatars in Power: Keys to Political Discourse on Networks ” (UNSAM Edita), próbując zrozumieć obecny stan polityki.
Montero jest socjologiem i posiada doktorat z literatury na Uniwersytecie w Buenos Aires (UBA). Jej badania koncentrują się na analizie dyskursu politycznego w kontekście pamięci, tożsamości politycznych i kontrowersyjnego wymiaru języka. W wywiadzie dla Ñ opowiedziała o Milei i jej dyskursie, zwłaszcza w mediach społecznościowych.
– Istnieje wrażenie, że fałsz polityki wydaje się być jedyną prawdą. Czy media społecznościowe wzmacniają tę konceptualizację?
– Istnieje wiele badań, które demonstrują i próbują obnażyć rozprzestrzenianie się i wzmacnianie mylącego dyskursu i fałszywych wiadomości w mediach społecznościowych, biorąc pod uwagę ich zdolność do rozpowszechniania wiadomości w niespotykany dotąd sposób, zarówno mylących, jak i nie. Chcę pokazać – i nad tym pracuję w tej książce – że to nie pierwszy raz, kiedy kłamstwa padają w polityce .
Kłamstwa polityczne są obecne od zarania dziejów; pomyślmy o pojęciu propagandy politycznej, które zawsze było w centrum uwagi. Albo o liczbie znanych nam scen, w których kłamstwa są w centrum uwagi. Co więcej, idea prawdy nie pasuje do polityki , ponieważ wiara w jedną prawdę implikowałaby jedną myśl, a to ma autorytarne konotacje . Jedna prawda nie jest też demokratycznym ideałem.
– Co nowego u libertarian, jeśli chodzi o wykorzystywanie prawdy i kłamstwa w polityce?
– Uważam, że dyskurs libertariański jest nowatorski, ponieważ prezentuje wyraźne cechy i właściwości, które odróżniają go od tradycyjnego dyskursu politycznego, a jedną z nich jest jego problematyczny związek z prawdą. Podkreśla on również sposób, w jaki zestawia ze sobą prawdę, kłamstwa i fikcję, lub sposób, w jaki wykorzystuje, szczególnie w mediach społecznościowych, fikcyjne lub fikcyjne dyskursy z różnych wariantów postprawdy, które niekoniecznie są fałszywe. Jednym z przykładów jest kopiowanie: Milei w swoich mediach społecznościowych nieustannie kopiuje Trumpa lub naśladuje, plagiatuje lub składa hołd (trzeba zobaczyć, co próbuje zrobić) temu, co Trump robi w Stanach Zjednoczonych, czego nie próbuje ukrywać.
Zdjęcie: Ariel Grinberg" width="720" src="https://www.clarin.com/img/2025/07/11/SjRnU4qV6_720x0__1.jpg"> Sol Montero jest socjologiem i posiada doktorat z literatury na Uniwersytecie w Buenos Aires (UBA). Jej badania koncentrują się na analizie dyskursu politycznego w kontekście pamięci, tożsamości politycznych i polemicznego wymiaru języka.
Zdjęcie: Ariel Grinberg
Milei nie dba o oryginalność ani o ukrywanie faktu, że jest kopią, lecz wręcz celebruje, wychwala sztuczność, jakby bez przerwy ją kopiował i pokazywał, albo mówił rzeczy nie do końca prawdziwe, wątpliwe lub mylące, i pokazywał, że to robi. To tak, jakby celebrował sztuczność, fikcję, i jakby tym gestem niemal potępiał kłamliwą i fałszywą naturę samej polityki. To tak, jakby mówił: „Polityka to wielkie kłamstwo, wielka fikcja, a my mamy odwagę to powiedzieć”. A zatem następuje tu zmiana, ponieważ istnieje intencja pokazania kulis polityki.
– Czym różni się dyskurs polityczny od reality show, reklamy, kazania religijnego lub wpisu w mediach społecznościowych?
– Istnieje wiele miejsc, w których dyskurs libertariański ujawnia również te cechy napięcia między prawdą, dyskursem jedynie informacyjnym lub rzetelnym a innymi jego wariantami. W mediach społecznościowych Milei wykorzystuje memy i publikuje teksty stworzone za pomocą sztucznej inteligencji. Nie są to jednak wyłącznie dyskursy informacyjne, jak mogłoby się wydawać, jak tradycyjny dyskurs polityczny, w którym wyświetlana jest tablica informacyjna, która przekazuje pewne informacje lub cytuje fragment przemówienia.
Mem, który Milei umieściła w mediach społecznościowych, aby uczcić mianowanie Leona XIV.
Milei wykorzystuje media społecznościowe jako całkowicie heterogeniczną mozaikę, rodzaj kolażu, na którym może umieścić elementy kultury popularnej, memy, elementy sztucznej inteligencji, żart, fragment Biblii, cytat ekonomiczny i tweetować przeciwko komuś. To tworzy cały styl, który nazywam „cyfrowym barokiem”. Odnosząc się do tego, co charakteryzuje współczesny dyskurs polityczny w mediach społecznościowych w odniesieniu do tradycyjnego dyskursu politycznego, w książce zajmuję się pięcioma cechami charakterystycznymi dla dyskursu politycznego w mediach społecznościowych. Jedna z nich dotyczy nadużywania prawdy, kłamstwa i fikcji, ale są też inne.
– Jakie są te pięć cech?
– Pierwszą rzeczą, którą poruszam w książce, jest dominacja pierwszej osoby, emocji i „ja” w rozmowie. W mediach społecznościowych politycy prezentują się tak, jakby rozmawiali twarzą w twarz z inną osobą, a „ja” i emocje zajmują centralne miejsce. I to jest nieodłączna cecha mediów społecznościowych; wcześniej politycy nie mówili w ten sposób, ale tak, jakby zwracali się do szerokiej publiczności, do dużej grupy, i sami działali jako jej przedstawiciele. W tym przypadku prezentują się niemal jawnie jako jednostki.
Javier Milei z tajemniczym biznesmenem Haydenem Markiem Davisem w Casa Rosada. Zdjęcie zrobione w mediach społecznościowych.
Druga cecha wiąże się z kwestią hipertekstowości, czyli z faktem, że nieustannie cytujemy w mediach społecznościowych. Politycy nieustannie cytują innych, łącząc, krzyżując swoje słowa ze słowami innych osób, z tekstami napisanymi gdzie indziej, z innymi sytuacjami wypowiedzi . Innymi słowy, są to dyskursy wysoce polifoniczne, nieustannie odwołujące się do innych dyskursów, a zatem słowo polityczne jest tam konstruowane jako słowo, które nie jest całkowicie autonomiczne ani własne, lecz pozostaje w ciągłym dialogu i kontakcie z innymi dyskursami.
– Jakie inne cechy Pan wskazuje?
– Zobaczmy... Trzecia kwestia dotyczy metadyskursywności, czyli produktywności leksykalnej i produktywności, jaka istnieje w mediach społecznościowych w dyskusjach o słowach, czyli w ciągłym omawianiu znaczenia słów, mówieniu o słowach. Media społecznościowe są do tego najodpowiedniejszym miejscem, do dyskusji o tym, czy mówić o Falklandach , czy o Malwinach, czy pisać „cluaca” czy „sewer”, czy mówić z inkluzywnym „e”, czy nie, czy słowa są odpowiednie do opisywania rzeczywistości. Zatem, jako forum konwersacyjne, media społecznościowe to umożliwiają, a politycy często powtarzają, że media społecznościowe mają moc nadawania nazw i potrafią nazywać nowe rzeczywistości.
Milei po raz kolejny skrytykowała „ensobrados” w mediach społecznościowych.
Czwartą cechą jest aspekt narracyjny, fakt, że sieci pozwalają nam opowiadać historie, budować narracje i narracje w bardzo szczególny sposób, ponieważ nie są już one wielkimi narracjami historycznymi tradycyjnego dyskursu politycznego, lecz raczej mówimy o znacznie krótszych narracjach, na przykład w stylu opowieści i opowiadania historii. Innymi słowy, o bardzo krótkich narracjach, w których opowiadane są bardzo krótkie, bardzo krótkie historie.
– Na co zwróciłaś szczególną uwagę, kiedy zaczęłaś badać interakcje Milei w mediach społecznościowych?
– W badaniach, które prowadziliśmy nad mediami społecznościowymi Mileia, wiele aspektów, nad którymi pracowałem w kontekście cyfrowego dyskursu politycznego, zostało zweryfikowanych. Jego platformy społecznościowe to przede wszystkim te, na których dominuje całkowicie centralne „ja”, pierwszoosobowa postać, która jest całkowicie centralna, ponieważ wypowiada się we własnym imieniu, jako użytkownik, a nie jako prezydent. Co więcej, na swoim koncie X nawet nie przedstawia się jako prezydent.
Sol Montero twierdzi, że Milei „używa mediów społecznościowych jako całkowicie heterogenicznej mozaiki, swoistego kolażu, który tworzy styl, który nazywam 'cyfrowym barokiem'”.
Ostatnio dużo mówi się o polaryzacji afektywnej, aby wyjaśnić to nowe zjawisko, które ma związek z polaryzacją nie opartą na ideach, ale na uczuciach, emocjach, instynktownym odrzuceniu innych i ślepym przywiązaniu do kolektywu lub grupy . Media społecznościowe sprzyjają temu do tego stopnia, że nieustannie tworzą wysoce stronnicze społeczności, a Milei jest w tym ekspertem, podobnie jak w rozwijaniu całego tego emocjonalnego wymiaru.
–Jaka osobowość wyłania się na stanowiskach prezydenckich?
– W mediach społecznościowych Milei nie ma dyskursu informacyjnego ani takiego, który próbowałby wyjaśnić prawdziwe fakty. Zamiast tego, zawsze mamy do czynienia z dyskursem agresywnym, w którym symboliczna i dyskursywna przemoc zajmuje centralne miejsce, osiągając niespotykany dotąd poziom , ponieważ jest o wiele bardziej brutalna i agresywna niż w przypadku innych prezydentów. Ale co więcej, jeśli chodzi o skok jakościowy, nigdy wcześniej prezydent nie obraził wszystkich postaci, nie tylko w polityce, ale także w społeczeństwie obywatelskim, od „ja” do „ty”, czyli w drugiej osobie.
Sol Montero
UNSAM Edita" szerokość="720" src="https://www.clarin.com/img/2025/07/11/r4tyGgiP9_720x0__1.jpg"> Awatary w mocy
Sol Montero
UNSAM Edita
– Czy to się już nie zdarzyło? Mam na myśli zabawę granicami kłamstwa, fikcji i prawdy?
– Jest tu coś interesującego, a mianowicie to, że celem ataku są często sektory i aktorzy społeczeństwa obywatelskiego, coś bardzo uderzającego, jak aktor, dziennikarz, naukowiec, piosenkarz. Znajdujemy tu również tę cechę hipertekstu, o której ci mówiłem, ideę sieci jako mozaiki, kolażu, w bardzo specyficznym stylu barokowym. Barokowym w podwójnym sensie: ponieważ jest różnorodny, ponieważ jest bogaty, jest heterogeniczny, niejednorodny, ma różne gatunki i style. Ale jest to również barok w rozumieniu Velázqueza, czyli nieustannie napina granice między rzeczywistością, kłamstwem a fikcją. On nieustannie powtarza: „To, co widzisz, to fikcja, to sztuczka, to wszystko kłamstwa”.
W książce cytuję również słynny wywiad z prawniczką Lilią Lemoine, w którym mówi: „Przebieram się za przedstawicielkę”. To również bardzo barokowe w tym sensie, że całkowicie stawia ideę prawdy w stan napięcia i zrównuje wszystkie płaszczyzny: snów i jawy, rzeczywistości i kłamstw, reprezentacji, teatru i kulis . Krótko mówiąc, myślę, że ten dyskurs nieustannie wzywa nas do ponownego przemyślenia, czym jest prawda.
Clarin