„Dom dynamitu”: walka z nuklearnym koszmarem

To koszmar, z którym żyjemy całe życie. „Dorastałam w czasach, gdy na wypadek wybuchu bomby atomowej musieliśmy chować się pod biurkami” – powiedziała reżyserka Kathryn Bigelow – „więc chyba od samego początku miałam wdrukowaną perspektywę wojny nuklearnej”.
W nowym filmie Bigelowa, „Dom Dynamitu”, wizja wojny nuklearnej nagle staje się szaloną rzeczywistością. Opowiada o pojedynczym pocisku wystrzelonym z nieznanego miejsca na Pacyfiku. Początkowo wygląda to jak test, ale pocisk wciąż się pojawia – a jego trajektoria, jak się szacuje, prowadzi w kierunku kontynentalnych Stanów Zjednoczonych.
Na 19 minut przed końcem wydarzenia prezydent (grany przez Idrisa Elbę) musi podjąć trudną decyzję.
Noah Oppenheim, były prezes NBC News, napisał scenariusz, który w dramatyczny sposób ukazuje to, co nazywa „szaleństwem polegającym na tym, że spodziewalibyśmy się, iż pojedynczy człowiek, przy ograniczonym przygotowaniu, w ciągu kilku minut zadecyduje o losie całej ludzkości”.
Bigelow, której wcześniejsze filmy to „The Hurt Locker” (autentyczne spojrzenie na wojnę w Iraku) i „Wróg numer jeden” (o polowaniu na Osamę bin Ladena), zastosowała swój charakterystyczny autentyczność do tego, co nie do pomyślenia. „Jako filmowiec mam obowiązek, jeśli prezentuję realistyczną rzeczywistość, być jak najbardziej autentyczną” – powiedziała.
Bigelow mówi, że nie zabiegała o współpracę z Pentagonem przy filmie: „Uważałam, że musimy być bardziej niezależni. Mimo to mieliśmy wielu doradców technicznych, którzy pracowali w Pentagonie. Byli ze mną każdego dnia zdjęć”.
Jednym z konsultantów wojskowych był emerytowany generał broni Dan Karbler. „Nigdy w życiu nie pomyślałbym, że znajdę się w takiej sytuacji” – powiedział.
Karbler zaliczył świetny występ podczas przesłuchania, rozpoczynając swoją pierwszą rozmowę na Zoomie z Bigelow w następujący sposób: „»To jest dyrektor generalny Pentagonu zwołujący strategiczną konferencję. Ta konferencja jest ściśle tajna. Proszę zaprosić prezydenta na konferencję«. Zatrzymałem się, nacisnąłem przycisk kamery i powiedziałem: »Panie i panowie, tak właśnie rozpocznie się najgorszy dzień w historii Ameryki«”.
Zauważyłem: „Nie brzmi to jak coś, co improwizowałeś?”
„W ogóle nie improwizowałem” – powiedział Karbler. „To efekt wielu ćwiczeń”.
Był na planie filmowym, ale Karbler przejął dowodzenie nad aktorami, tak jak kiedyś nad prawdziwymi żołnierzami w Forcie Greeley na Alasce, na pierwszej linii obrony przed nadlatującym pociskiem. Opisał te sceny jako „superrealistyczne”.
Powiedział: „Mam syna i córkę, oboje są obrońcami przeciwrakietowymi. I myślę tylko o moich dzieciach i o tym, jak ci aktorzy dali radę”.

W filmie „Dom Dynamitu” pocisk jest śledzony w trakcie lotu w kierunku Stanów Zjednoczonych. [W takim scenariuszu Stany Zjednoczone miałyby mniej niż 10 minut na podjęcie decyzji i wysłanie myśliwców przechwytujących w powietrze.]
Wystrzeliwane są dwa pociski przechwytujące – klasyczna akcja „pocisku trafiającego w pocisk”.
„Ten pojazd śmiercionośny poleci i w zasadzie sam wjedzie w nadlatujący pocisk” – powiedział Karbler. „Prędkość zbliżania może przekraczać 30 000 mil na godzinę. Myślę, że film dość trafnie opisuje 61% szans na jego zniszczenie”.
Oficer dyżurny w Pokoju Sytuacyjnym Białego Domu gra Rebecca Ferguson. Larry Pfeiffer, który kiedyś kierował prawdziwym Pokojem Sytuacyjnym Białego Domu, powiedział: „Ten film da amerykańskiemu kinomanowi szansę poczuć, jak naprawdę wygląda praca w takim miejscu.
„Na świecie zdarzają się rzeczy, które wymagają natychmiastowej uwagi i działania ze strony prezydenta Stanów Zjednoczonych, a my musimy być tak perfekcyjni, jak to tylko możliwe” – powiedział.

Prezydent jedzie w kolumnie samochodów, gdy dopada go kryzys, którego myślał, że nigdy nie doświadczy: pocisk rakietowy lecący w kierunku Chicago. „Miałem jedno spotkanie informacyjne, kiedy składałem przysięgę” – mówi. „Jedno! I powiedzieli mi, że taki jest protokół!”
Według Dana Karblera prawdziwy prezydent byłby prawdopodobnie równie nieprzygotowany.
Zapytany, czy kiedykolwiek przeprowadzał ćwiczenia z udziałem prawdziwego prezydenta, odpowiedział: „Nie, nie, proszę pana”.
„Więc gdyby to była prawdziwa sprawa, nie miałby zbyt dużego doświadczenia?” – zapytałem.
„Uważam, że ostatnim prezydentem, który brał udział w ćwiczeniach, był prezydent Reagan” – powiedział Karbler.
Co więc scenarzysta Noah Oppenheim chce, aby widzowie myśleli, gdy już złapią oddech? „Chcę, aby ludzie przypomnieli sobie, że choć zimna wojna dawno się skończyła, era nuklearna trwa i że żyjemy, jak głosi tytuł, w domu pełnym dynamitu” – powiedział.
Na co reżyserka Kathryn Bigelow dodała: „Moje pytanie brzmi: jak wyjąć dynamit ze ścian… nie burząc domu?”
Aby obejrzeć zwiastun filmu „Dom Dynamitu”, kliknij poniższy odtwarzacz wideo:
Więcej informacji:
Artykuł wyprodukowany przez Mary Walsh. Redaktor: Jason Schmidt.
Cbs News