Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Czy może znowu padać? Te modowe grzechy psują berlińczykom dobrą pogodę.

Czy może znowu padać? Te modowe grzechy psują berlińczykom dobrą pogodę.

Nareszcie! Po tak intensywnych opadach deszczu w ostatnich tygodniach, że nawet najbardziej spragnione rośliny w Hasenheide powinny w końcu być zadowolone, lato w końcu nadeszło. Od czwartku temperatury sięgną 25 stopni Celsjusza i więcej, a od poniedziałku aplikacje pogodowe będą pokazywać tylko palące słońce.

Ale wraz ze wzrostem temperatur zmienia się również nasza garderoba: płaszcz przeciwdeszczowy zmienia się w kwiecistą sukienkę, dżinsy w szorty kąpielowe, a kalosze w japonki – nie zawsze z wyczuciem stylu. Zwłaszcza w Berlinie nie każdy może sobie pozwolić na taką zmianę. Oto letnie stylizacje, których absolutnie nie chcemy już widzieć w stolicy.

1. Kowbojskie buty: Hej, przegrałeś!

Biała sukienka, grube markowe okulary przeciwsłoneczne i para kowbojek – najzwyklejszy letni strój w 2025 roku gotowy. Kiedy temperatura przekracza 20 stopni Celsjusza, stylizacja ta jest widoczna praktycznie na każdym chodniku w dzielnicach Mitte i Prenzlauer Berg. Zwłaszcza w niedziele, gdy niebo jest błękitne, a kobiety przechadzają się po drogim pchlim targu z kawą na wynos z LAP, można odnieść wrażenie, że osoby pozbawione mody miały poranne spotkanie.

No, wyjmij lasso – i spakuj te zakurzone kowbojskie buty!
No dalej, wyciągnij lasso i spakuj te zakurzone kowbojskie buty! Imago/Rolf Poss

Pomijając fakt, że to połączenie krótkich spodni i butów nie jest tak oryginalne, jak zakładają jego pewni siebie użytkownicy, istnieje wiele innych powodów, dla których warto unikać kowbojek. Po pierwsze, funkcjonalność: przecież nie nosiłbyś sandałów zimą, prawda? Enno Kramer

2. Tuniki: stylizacja na cześć Sonji Zietlow

Latem bywa nieco „dziko”. Trochę kolorowo i zwiewnie. Dlatego od maja pojawiają się powiewające bluzki – wreszcie czas na tuniki! Jedyny problem: nawet najbardziej kolorowy, ładny, powiewny strój nie zmieni kredowobiałej bufiastej sukienki w egzotyczną piękność. Wręcz przeciwnie: w zależności od wzoru i stylu, tunika lub kaftan mogą przynieść odwrotny efekt: sprawić, że będziesz wyglądać staro, masywnie i głupio.

Faktycznie można to nosić, ale nadal nie wygląda to optymalnie: Sonja Zietlow i jej ulubiony element garderoby.
Rzeczywiście może je nosić, ale i tak wyglądają poniżej przeciętnej: Sonja Zietlow w swoim ulubionym elemencie garderoby. imago images

Niemiecka nosząca tunikę ma znaną ikonę stylu: Sonję Zietlow, która co roku przywozi do obozu w dżungli w Australii kolekcję najlepszych ubrań ze swojej, jak się wydaje, niekończącej się kolekcji powiewających elementów. Choć Zietlow – obdarzona świeżą charyzmą i podejrzanie świeżą, całoroczną opalenizną – wciąż potrafi nosić tunikę z gracją, zawsze wybiera najbardziej osobliwe zestawienia wzorów, często z paskami zebry zestawionymi z kwiatami hibiskusa i liśćmi palm. Auć. Manuel Almeida Vergara

3. Spodnie lniane: trudne do ujarzmienia

Nikt nie potrafi ujarzmić lnianych spodni. Nieważne, jak często je prasujesz, zagniecenia pozostają. Wychodząc z domu, zastanawiasz się, po co włożono tyle wysiłku: każda starannie wygładzona zagniecenie pojawia się dwa razy. Całkowite zrezygnowanie z prasowania? To też nie jest rozwiązanie, ponieważ len kurczy się podczas prania i ujawnia swoją prawdziwą długość dopiero pod wpływem ciepła. Gnioty i zalewanie – tragedia tekstylna w dwóch aktach, którą można obecnie oglądać w całym Berlinie.

Ale to nie wszystko: w przypadku tak popularnych tego lata beżowych lub białych modeli, to, co kryje się pod spodem, jest zazwyczaj widoczne nie tylko w zarysie, ale w najdrobniejszych szczegółach. O ile w niektórych przypadkach można by śmiało twierdzić, że lekko prześwitujący wygląd może być celowy, o tyle w innych aż boleśnie widać, jak mało kto przemyślał wybór bielizny. Maxima Tribull

4. Spodnie z odpinanymi nogawkami: Hans-Jürgen ma szczęście

Niemcy lubią oszczędzać – zwłaszcza na modzie. Widać to chociażby po jednym nieprawdopodobnym elemencie garderoby, który niezawodnie zalewa centra miast w pierwsze ciepłe, słoneczne dni: spodniach z odpinanymi nogawkami, czyli takich, które można szybko przekształcić z długich spodni w szorty za pomocą zamka błyskawicznego. „Świetnie” – myśli Hans-Jürgen, przechadzając się po najbliższym C&A – „to praktyczne – dostaję dwie pary spodni w cenie jednej!”. Ale to nie zmienia faktu, że te spodnie wyglądają po prostu okropnie.

Wyglądają głupio nawet podczas pieszych wędrówek: Spodnie z odpinanymi nogawkami, tutaj założone w pełnej wersji.
Wyglądają śmiesznie nawet podczas wędrówek: Spodnie z odpinanymi nogawkami, tutaj założone w pełnej wersji. Zdjęcia imago

Modele – które Hans-Jürgen zazwyczaj wybiera w obowiązkowym beżu, błocie i oliwkowej zieleni – mają swoje korzenie w odzieży sportowej i funkcjonalnej. Jako spodnie trekkingowe, są przeznaczone przede wszystkim na długie wędrówki. Co ma sens, skoro wolisz obejść się bez dodatkowego ciężaru, bez dodatkowej pary spodni w plecaku turystycznym. Ale w centrum miasta? Rzadko zmieniasz zdanie co do długości nogawek pod wpływem impulsu, prawda? Manuel Almeida Vergara

5. Rękawy z guzikiem i patką: Stój spokojnie!

Co właściwie chce powiedzieć facet, który nosi jedną z tych okropnych bluz z guzikami i wiązaniami na rękawach? Potrzebuję niezawodnych, wolnych rąk, jestem typem faceta, który nosi koszule z krótkim rękawem i jest praktyczny? Czyli prawdziwy działacz? A może ten niby praktyczny chwyt modowy mówi tylko jedno: jestem po prostu za głupi, żeby podwinąć rękawy, żeby nie zsuwały mi się przez cały dzień.

Przypuszczalnie projekt, z guzikiem na zewnątrz, w połowie ramienia, i wspomnianą patką z dziurką od wewnątrz, wywodzi się z odzieży roboczej, a może nawet wojskowej. W tym przypadku zsuwający się rękaw może w najgorszym przypadku stanowić zagrożenie. Ten element garderoby ma więc dość militarną historię. Być może dlatego podoba się tak wielu mężczyznom, którzy lubią udawać sierżanta lub mechanika ciężkich maszyn. Manuel Almeida Vergara

6. Klapki: uderzanie w słońce

Obok grzechoczących, toczących się walizek, są one kolejnym znakiem rozpoznawczym nieco subproletariackiej formy turystyki: klapki nie są czymś, co można nosić na nogach, chyba że jesteś prawdziwym surferem i musisz przejść przez gorący piasek na plaży wyspy Morza Południowego, aby dostać się do wody.

Plastikowe klapki zostały wynalezione na plażę i tylko na inne okazje. Odgłos klapania, klepania wydawany przez tak zwane japonki brzmi jak niedbały, estetycznie żałosny wybryk. Chociaż ten rodzaj sandałów istnieje od tysięcy lat, to samo dotyczy przeziębień, biegunki i grzybicy paznokci u stóp.

Berliner-zeitung

Berliner-zeitung

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow